poniedziałek, 11 lutego 2013

Faworki bez tłuszczu


Dzisiaj  z lekkim opóźnieniem, ale za to w sam raz na ostatki przepis na faworki bez tłuszczu, czyli pieczone. Smakują... hm inaczej. Jeśli komuś nie przeszkadza brak tłuszczu albo szukacie wersji  "light" oto ona!

Składniki:

 4 żółtka
350 g mąki
około 5-6 łyżek śmietany
2 kieliszki rumu
cukier waniliowy do smaku jeśli lubicie

Temperatura: 200 stopni
Czas: około 5 minut



  • Wrzuć wszystkie suche składniki do miski i wymieszaj;
  • Osobno wymieszaj resztę składników;
  • Połącz składniki i wyrób dokładnie... może to zając dużo czasu!
  • Ja dodałam trochę letniej wody aby wszystkie składniki ładnie się połączyły;
  • Wywałkuj bardzo cienko, tak aby ciasto było niemalże przeźroczyste;
  • Pokrój w rąby;
  • Zrób nacięcia na środku rąbów;
  • Jeden z rogów przeciągnij przez nacięcie;
  • Układaj faworki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia;
  • Wstaw do piekarnika uprzednio nagrzanym do 200 stopni;
  • Sprawdź po 5 minutach czy faworki są gotowe;
  • Posyp cukrem pudrem i jedz! 
Smacznych Ostatków :-)




4 komentarze:

  1. Wow... I Ty to sama robilas, jestem pod wrazeniem! Zdolniacha z Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo jestem ciekawa jak smakują takie pieczone faworki w porównaniu ze zwykłymi, za którymi nie przepadam właśnie ze względu na ich tłustość :) Wyglądają bardzo smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Hm... spora miska :-) ale ile dokladnie? Muszę je znów zrobic i sprobowac nie zjesc zanim wymierzę ;-)

      Usuń