Dzisiaj patrze w kalendarz, a tutaj...! Co...? 30 listopada!
No to pomyślałam ostatni dzwonek na post z dynią(choć możliwe, że pokuszę się na jeszcze jeden niebawem. Zamieszczam przepis na marynowaną dynie... być może niezbyt nowatorski, ale za to sprawdzony. Stosowany wiele lat przez naszą mamę.
Składniki:
2 kg dyni
0,5 litra octu 6%
80 dag cukru
8-10 goździków
kawałek cynamonu lub pół łyżeczki sproszkowanego
Sposób przygotowania:
- Obierz, oczyść z pestek i pokrój w kostkę dynię;
- Cukier rozpuść w 3/4 litra wody;
- Ugotuj z przyprawami;
- Na wrzący syrop wrzuć dynię i gotuj aż będzie szklista;
- Uważaj, aby jej nie rozgotować;
- Wyparz słoiki oraz przykrywki;
- Wytrzyj ścierką do sucha;
- Gotową dynię wyjąć łyżką cedzakową;
- Do zalewy wlej ocet i zagotuj;
- Gorącą zalewą zalać dynię w słoikach;
- Owiń słoiki w gruby ręcznik lub koc i pozostaw do wystygnięcia;
Tradycyjnie i smacznie....mmmm!!!
Ten ostatni słoiczek wygląda jak na prezent!
OdpowiedzUsuńHaha...otóż tak to był jeden z pomysłów, ale zobaczymy czy dojdzie do skutku. Ponieważ miał być to zestaw różności, a nie tylko jedna dynia.
Usuń:-)
No to juz wiem co dostane pod choinkę ;-).
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie ale mam siostrę zdolniachę!
No cóż dostało się w genach to co najlepsze... skromnie mówiąc :-) Ale Tobie też nic nie brakuje Kinka :-)
OdpowiedzUsuń